czwartek, 2 kwietnia 2015

Dopełnienie - Malarstwo Olejne

Hej  :-) Dzisiaj mam dla Was dosyć długi post dopełniający o malarstwie olejnym  :lol:postanowiłam zebrać wszystkie małe produkty w jeden post, dlatego że mam chwilkę wolną i chcę Wam jakoś wynagrodzić że posty pojawiają się w tak długich odstępach czasu  :lol: Dzisiaj omówimy czym maluję, na czym maluję oraz na czym mieszam farby tak aby uzyskać pożądaną barwę.
Czym maluję ?
Nie chodzi mi o farby a o to czym je nakładamy mianowicie – pędzle  ;-) Bez porządnego pędzla nawet nie myślmy o malowaniu. Ale co mam na myśli mówiąc o porządnym pędzlu ? Wybierając odpowiedni pędzel musimy kierować się jego zastosowaniem – nie możemy nakładać farb olejnych pędzlem do decoupagu, dlatego że jest to zupełnie inna wielkość pędzla, włosie a także przede wszystkim cena. Pędzle do decoupagu są bardzo drogie dlatego że włosie musi być miękkie tak aby nie zostawiało śladów. Zupełnie inne są pędzle do malarstwa olejnego – są one trzcinowe, szorstkie, umożliwiają nakładanie faktur itp. Kolejnym kryterium przy wyborze pędzla jest to aby nie wypadały z niego włoski. Miałam już nie jeden taki pędzel i tak się namęczyłam usuwając je, że szybko się zniechęcałam i odrzucałam zaczętą pracę  :cry: Pamiętajcie, że dobry sprzęt to połowa sukcesu  :lol: Nie oszczędzajcie na pędzlach bo to podstawa  :-) Ważne jest również to aby mieć kilka grubości pędzli aby każde nałożenie farby było możliwe. Ja używam pędzli firmy renesans, które spełniają wszystkie powyższe wymagania więc nie będę ich dodatkowo opisywać. Dodam jeszcze tylko, że aby pędzel dobrze nam służył nie zostawiamy go w wodzie/terpentynie bo się rozdwaja i myjemy go po każdym użyciu dokładnie aby nie stwardniał.

Na czym maluję ?
Nie chodzi o płótno tylko o to co pod nim. Niektórzy nie podkładają pod płótno nic i niszczą stoły/biurka, inni malują na sztaludze, a jeszcze inni w tym ja podkładają coś pod płótno. Mam sztalugę ale nie lubię na niej malować dlatego że jest mi okropnie nie wygodnie stać 7 h pod rząd, dlatego że ja jak zaczynam malować coś w domu to nie odchodzę jeśli nie skończę. Miałam już różne opcje ale ta którą tutaj opiszę sprawdza się najlepiej  :lol: Wymyśliłam sobie deskę, zwykłą deskę która pasuje pod wymiar waszego biurka. Ja używam jej dwustronnie. Jedna strona do farb, druga do wszystkich „suchych rzeczy” nic się nie brudzi, nie ma sprzątania, po prostu idealnie  :lol: Polecam  :-D
Na czym mieszam farby ?

Pewnie pomyśleliście o palecie  ;-) Jednak tutaj Was zaskoczę, dlatego że nienawidzę palet. Robię sobie własne palety, najlepiej jednorazowe z tektury lub plastiku. Nie musicie się martwić czy paleta Wam wyschnie czy nie po prostu po użyciu wyrzucacie ją do kosza i po problemie  ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz